Asteroida, która zabiła dinozaury, wywołała gigantyczne tsunami. Mierząca wiele kilometrów asteroida, która uderzyła w Ziemię 66 milionów lat temu, zabiła prawie wszystkie dinozaury i około trzy czwarte gatunków roślin i zwierząt na naszej planecie. Nowe badania wskazują, że uderzenie wywołało również monstrualne tsunami z
zapytał(a) o 18:05 Dlaczego dinozaury wyginęły? Odpowiedzi Dinozaury zniknęły nagle przed ok. 65 milionami lat. Wg jednej z teorii śmierć przyszła z kosmosu. W Ziemię uderzył meteoryt lub kometa o średnicy 10 km i prędkości 100 tysięcy km/h tworząc gigantyczny krater o średnicy 250 km! Krater odpowiedniego wieku i wielkości zlokalizowano na półwyspie Jukatan. Skutki uderzenia były podobne jak podczas wybuchu bomby jądrowej. Uderzenie spowodowało olbrzymie pożary, wysokie fale powodziowe i ogromne burze. Ale najgroźniejsze miało dopiero nadejść. Do atmosfery została wybita ogromna chmura pyłów i popiołów, która na wiele miesięcy przysłoniła Słońce. Spowodowało to nagły spadek temperatury, wskutek czego wymarły rośliny i zwierzęta. Okres wymierania trwał ponad 5 milionów lat, powodując zagładę nie tylko dinozaurów i gadów latających, lecz także pewnych roślin i ssaków. W ich miejsce pojawiały się inne ssaki i inne rośliny. Uderzenie meteorytu lub nagła katastrofa mogły dodatkowo utrudnić coraz bardziej niesprzyjające warunki egzystencji zwierząt i roślin, ale nie mogły być wyłączną przyczyną ich zagłady. Prawdopodobnie nigdy nie będziemy wiedzieli na pewno, jak było naprawdę. Ale zapewne była to największa klęska żywiołowa w ciągu ostatnich 200 milionów lat. Podobna miała miejsce 250 mln lat temu, w permie, kiedy to wyginęło 90% ówcześnie żyjących gatunków. Robin7 odpowiedział(a) o 18:11 Współczesne hipotezy przyczyn wyginięcia dinozaurów: * Za najbardziej prawdopodobną hipotezę uważa się kosmiczną katastrofę, spowodowaną uderzeniem meteorytu lub komety o średnicy powyżej 10 km. Jako pierwszy hipotezę tą wysunęli Luis Walter Alvarez i jego syn Walter Alvarez[3] Krater uderzeniowy, o nazwie Chicxulub, został odkryty w Meksyku na Półwyspie Jukatan i pod wodami Zatoki Meksykańskiej. Odkryto jeszcze kilka kraterów pochodzących najprawdopodobniej z tego samego okresu, krater Silverpit na dnie Morza Północnego i krater Bołtysz na Ukrainie. Istnieje hipoteza według której z Ziemią zderzyła się kometa, rozerwana siłami pływowymi. Niedawno zidentyfikowano także gigantyczny krater Śiwa na dnie Morza Arabskiego, większy niż struktura uderzeniowa na Jukatanie, być może utworzony przez uderzenie meteorytu o średnicy nawet 40 km. * Na granicy ery mezozoicznej i kenozoicznej nastąpiły zmiany klimatyczne, które według jednej z teorii spowodowane były wzmożoną aktywnością wulkaniczną. Zrobiło się chłodniej i pojawiły się pory roku z zimą oraz duże roczne wahania temperatury. Dinozaury mogły przetrwać jedynie w cieplejszych rejonach. Za tą tezą przemawia fakt, że w tym właśnie okresie powstały trapy Dekanu – olbrzymie pokrywy lawowe na obszarze dzisiejszych Indii. Nie przeczy ona jednak hipotezie katastrofy kosmicznej, a nawet ściśle się z nią wiąże. Tak potężne uderzenie jak to, które spowodowało powstanie krateru Śiwa mogło być istotną przyczyną wzmożonego wulkanizmu w tym regionie. zaczerpnięte z wikipedi {[LINK]} 65,5 mln lat temu wraz z większością dinozaurów wymarły niemal dwie trzecie innych organizmów żywych na Ziemi. Było to jedno z pięciu masowych wymierań w dziejach życia na Ziemi, ale nie dinozaurów do ery kenozoicznej przetrwały jedynie ptaki, będące wyspecjalizowaną grupą opierzonych, latających teropodów. Zobacz też: paleoceńskie nadal spierają się, co było przyczyną wymierania kredowego oraz jak długo trwało. Nie ma dowodów geologicznych i paleontologicznych, czy dinozaury wymarły w ciągu kilkuset lat czy kilku milionów lat. Uważa się, że przyczyna wymarcia dinozaurów powinna wyjaśniać także wymarcie w tym samym czasie innych grup organizmów, w tym morskich, amonitów, wielu gatunków otwornic. Więc chociaż na przestrzeni lat powstało wiele różnorodnych teorii, hipotezy tłumaczące wyłącznie wymarcie dinozaurów (np. konkurencja ssaków, epidemia, rozwój roślin okrytonasiennych itp.) są powszechnie że nie o to chodzi ale o to odpowiedź na twoje pytanie :Wielkie gady panowały na Ziemi prawie przez cała erę mezozoiczną tj. przez około 160 mln lat. Wymarcie tak potężnej grupy zwierząt mogła wywołać jedynie wielka katastrofa ekologiczna lub ciąg wydarzeń niekorzystnych na tyle, że dinozaury na zawsze zniknęły z naszego się że główną przyczyna wymarcia tych wielkich gadów było zderzenie ogromnego meteorytu ( prawie 10 km średnicy) z Ziemią około 65mln lat temu. Siła zderzenia mogła być tak wielka, że można ja przyrównać do siły wybuchu broni atomowej zgromadzonej na całym świecie. Energia cieplna powstała w czasie uderzenia wywołała ogromne pożary, które w kilkanaście dni pochłonęły całą szatę roślinną Ziemi. W wyniku gromadzących się dymu i pyłów niebo zasłonięte było ciemnymi chmurami, powodującymi ciemność na całym świecie utrzymującą się przez kilkanaście miesięcy. Ograniczenie promieniowania świetlnego przez tak długi czas wpłynęło na ochłodzenie się klimatu i zatrzymanie procesów fotosyntezy . Czynniki te wpłynęły na redukcje znacznej ilości szaty roślinnej. Dodatkowa siła uderzenia meteorytu w ziemię wywołała wielkie fale tsunami i powodzie. Kwaśne deszcze padające z chmur pełnych zanieczyszczeń zdewastowały zapewne resztki roślinności. W takich warunkach roślinożerne w przeważającej części wielkie gady nie miały dużych szans przeżycia. Kurcząca się populacja dinozaurów roślinożernych, na które polowały mięsożerne gatunki spowodowała w końcu wymarcie tych drugich z powodu :) Myślę że pomogłam :) Według wiekszości ludzi to kometa spadła na ziemie i była ziemia w jakby kurzu i potem nie było słońca i rosliny zmarły i nie bylo porzywienia blocked odpowiedział(a) o 18:49 Prawdopodobnie W Ziemię Uderzył Ogromny Także Wersja Że Ssaki Wykradały Jaja Jeszcze Wersja , O Zmianie Jeszcze Dokładnie Nie Wie Co Się Tam To Dla Dinozaurów Był Koniec Świata. Jest jedno wytłumaczene Karthus wzioł ulta i koniec. blocked odpowiedział(a) o 09:44 poprostu spadł na ziemię Wielki meteoryt dlatego ze meteoryty wlecziasłw na ziemie Golden odpowiedział(a) o 17:37 Pytanie jest proste i tak w zasadzie nikt tego niewie istnieją teorie że wygineły przez meteoryt który spadł na ziemie ale mogły też spowodować to wybuchy wulkanów albo brak roślin gry dinazaury roślinożerne pozdychały z głodu mięśożerne dinozaury pożerały ich wzłoki i dlatego wygineły . Dinuśki i tak nie mogłyby teraz żyć, bo przez większa grawitacje połamałyby im się kości... bo nie wytrzymałyby one ciężaru ciała... mięśni, narządów itp. ;p hehe...;] A co do teorii no to wiadomo...;p chyba, że jest jeszcze jakaś inna teoria. ;] to jest głupie pytanie.. to każdy wie...hehe... meteoryt spadł na ziemie..;P blocked odpowiedział(a) o 15:35 DLACZEGO WYMARŁY Nikt dokladnie nie wie dlaczego dinozaury wymarły. ►Być może były zbyt wielki i nie mogly się wymarly i te mniejszę? ►Może były zbyt mało przepiegłr,aby dinozaury nie zamieszkiwały ziemi 165mln lat ►może nie były odporne na trujące rośliny a nowe rosliny byly trujące....Ale przecież wziąż miały dostatek innych roślin►A może ssaki zjadały zbyt wiele dinozaurych jaj?Wtedy wygineły by prędzej ►Biektórzy uczeni przypuszczeją,że wygineły w następstwie uderzenia wielkiego meteorytu(ześć jest taka że podejrzewa że to bylo w promieniu 10km)o sprawia,że do stmosfery dostały się wielkie ilości płynu,który przesłonił słonecznego ciepła mógł zabić dinozaury▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓Ludzie gdzies tam w szwajcari maja robic jakies wielkie kolo w promieniu kiludziesieciu kilometrow i cos tam wybuchnie i to będzie jakis eksperyment(nie dośwaidczenie!)tak mi mowil dziadek...ale nie wiem czy do konca go zrozumialem cos takiego mi mowil może ludzie jak zrobia jakis eksperyment dowiedza sie czy to prawda! meteor walnoł w ziemie większa część dinozaurów przeżyła powstał wulkan po jakimś czasie z wulkanu wylała sie lawa dużo dinozaurów i roślin przeżyło zaczeła kończyć sie roślinność nagle zrobił się upał który prawdopodobnie dochodził do 200 stopni dużo dinozaurow wymarło nastała zima mało wymarło a potem miesiożerne wyjadały inne dinozaury aż wreszcie te co przeżyły zamieniły sie w ptaki według mnie tak było ale nic nie wiadomo Nie wiemy, kiedy dokładnie pojawiły się pierwsze dinozaury. Najstarsze znaleziska pochodzą z okresu między 200 a 220 milionów lat temu. Według nich możemy stwierdzić, że dinozaury żyły na terenie wszystkich dzisiejszych siedmiu kontynentach - nawet na powodów wyginięcia dinozaurów stwarza wiele problemów. Do dzisiaj właściwie nie wiadomo, co takiego się stało, że wymarły te wielkie gady lądowe. Pytanie jest tym bardziej zasadne, że nie pozostawiły po sobie żadnych potomków, podobnie jak pterozaury i gady morskie. Zasadnicza jednak różnica między tymi trzema grupami jest taka, że tylko dinozaury były tak zróżnicowane. Czy to możliwe, aby tak dobrze zapowiadający się szczep gadów poniósł całkowitą katastrofę po osiągnięciu sukcesu nie mającego równych w historii życia na Ziemi? To właśnie stało się około 66 milionów lat biologicznyPaleontolodzy do dzisiaj szukają sprawców tej wielkiej tragedii dinozaurów. Mają nawet listę kilku podejrzanych, ale udowodnienie im winy może potrwać jeszcze wiele, wiele lat. Na tej liście jedno z pierwszych miejsc zajmują... same dinozaury. Przypuszcza się bowiem, że tak szybki i intensywny proces różnicowania i rozwoju dinozaurów spowodował nie mniej szybkie wyczerpywanie się tzw. potencjału biologicznego. Efektem tego była degeneracja (osłabienie) gatunków, które nie mogły już przystosować się do nowych warunków życia, jakie powstały na Ziemi pod koniec ery znaczącym podejrzanym jest wzmożona aktywność wulkanów w kończącym erę mezozoiczną okresie kredowym. W rezultacie ich wybuchów w atmosferze pojawił się kwas solny HCl, który podczas reakcji chemicznych zamienił się w chlor. Ten z kolei zniszczył warstwę ozonu, co doprowadziło do utworzenia się tzw. dziury ozonowej. Możliwe jednak, że oddziaływanie wybuchów miało inny wybuchom towarzyszyło wydzielanie do atmosfery znacznych ilości dwutlenku węgla CO2. Spowodowało to powstanie "efektu cieplarnianego" oraz znaczny wzrost temperatury powietrza, z czym nie mogły sobie poradzić dinozaury nie mające sprawnych mechanizmów utrzymania stałej temperatury geologiczneWinę za wyginięcie dinozaurów przypisuje się również procesom geologicznym, jakie zachodziły pod koniec ery mezozoicznej. Rozchodzeniu się kontynentów towarzyszyło podnoszenie się poziomu oceanów oraz zalewanie wielkich obszarów lądów - przede wszystkim nadbrzeżnych nizin, które zawsze były bardzo licznie zamieszkiwane przez dinozaury. Powstało wiele lokalnych mórz oddzielających niewielkie, izolowane fragmenty lądów. W tych warunkach dinozaury nie miały możliwości do dalszej wymierania dinozaurów mogła być też... bujna szata roślinna. Aż do początku kredy we florze dominowały rośliny o delikatnych tkankach, z którymi dinozaury roślinożerne dobrze sobie radziły. Ale w kredzie rozpoczął się rozwój nowoczesnej, współczesnej szaty roślinnej. Bardzo licznie pojawiły się rośliny kwiatowe: drzewa, krzewy i rośliny zielne. Ich twarde tkanki- przede wszystkim liście- były już niedostępne dla dinozaurów, które nie mogły ich strawić. Wymieranie gatunków roślinożernych oczywiście musiało pociągnąć za sobą (i pociągnęło) zagładę dinozaurów za katastrofę kopalnych gadów lądowych obarcza się również żyjące w ich cieniu ssaki. Co prawda były one przez całą erę mezozoiczną niewielkimi i nielicznie występującymi zwierzętami, ale w miarę upływu czasu ich znaczenie rosło. Nie stanowiły bezpośrednio zagrożenia, ale ponieważ część z nich była roślinożerna, stanowiły dla wielkich gadów konkurencję. Sytuację tych ostatnich pogarszał dodatkowo fakt, iż jako wielkie zwierzęta musiały żyć w dużym rozproszeniu. Tylko wówczas mogły na znacznym, zajmowanym przez siebie obszarze, znaleźć odpowiednią ilość pożywienia. Gdy zaczęły pojawiać się i dominować rośliny kwiatowe, ssaki były lepiej przystosowane do wykorzystywania tego rodzaju pokarmu i dlatego mogły przetrwać. One również, dzięki swojej stałocieplności były mniej wrażliwe na zmiany czynników atmosferycznych i to dawało im również wielką przewagę nad dinozaurami. Konkurowanie o pokarm to nie jedyny sposób, w jaki ssaki mogły wpływać na liczebność kopalnych gadów grę wchodzi również ich drapieżnictwo oraz wszystkożerność. Oczywiście trudno sobie wyobrazić, aby niewielkie ssaki drapieżne polowały na kilkudziesięcio- lub kilkusetkrotnie większe od siebie dinozaury. Jeżeli jednak przyjmiemy, że niektóre z nich plądrowały znalezione przez siebie gniazda gadów i zjadały ich jaja, to wówczas nasze rozumowanie nabierze sensu. Nie byłby to wyjątek - podobnie zawleczone na Nową Zelandię szczury wytępiły wiele gatunków ptaków, które zakładały gniazda na z kosmosuWszystkie wymienione dotychczas przyczyny zagłady dinozaurów łączy jedna cecha: zarówno zarówno zjawiska klimatyczne i geologiczne oraz konkurencja ze strony innych grup zwierząt i nieprzystosowanie do zachodzących zmian są czynnikami ziemskimi, powstałymi na Ziemi i na Ziemi oddziaływującymi. Ogrom katastrofy sprawia jednak, że przyczyn tragedii szuka się również poza Ziemią. Niektórzy usiłują dopatrzyć się związku z okresowo - co 26 milionów lat- pojawiającymi się w pobliżu naszej planety gwiazdami. Nie była to chyba prawdziwa przyczyna, bowiem katastrofa kosmiczna musiałaby doprowadzić do całkowitej zagłady życia i rozpoczęcia całej jego ewolucji na nowo. Możliwe jednak, że mniejsza kolizja kosmiczna spowodowała warunki, których nie mogły przeżyć dinozaury. Okazuje się bowiem, że przed 66 milionami lat na Ziemię, w pobliżu meksykańskiego półwyspu Jukatan, spadł lecący z prędkością 100 000 km/godz. wielki meteoryt o średnicy 10 upadek wywołał trzęsienia ziemi, burze i wielkie fale oceaniczne. Siła eksplozji była znacznie większa od wybuchu kilkudziesięciu bomb atomowych. Podczas tej katastrofy wzbiły się w powietrze wielkie masy pyłu. Te z kolei spowiły Ziemię całunem chmur, przez które nie docierały już do jej powierzchni promienie słoneczne. Klimat się ochłodził, po raz pierwszy w niektórych rejonach spadł śnieg, wymarło wiele roślin stanowiących pokarm dinozaurów. Tego nie mogły one już temperatura, śnieg i głód stopniowo doprowadziły te wielkie gady do całkowitej zagłady. Stało się tak między innymi i dlatego, że w czasie swojej długiej ewolucji dinozaury wyczerpały dane im przez naturę zdolności przystosowywania się do warunków środowiskowych. Była to cena, straszna cena za wiele milionów lat panowania i sukcesu wyżej przyczyny nie wyczerpują długiej listy winnych zagłady dinozaurów, ale jedynie te mogą być poważnie brane pod uwagę. Nie jest wykluczone, że oddziaływał nie jeden, ale wiele czynników na raz i dopiero ich suma dała tak przerażający efekt. Być może jednak nigdy nie dowiemy się, co naprawdę wydarzyło się ponad 60 milionów lat temu.[LINK]najlepiej kupić książkę a wszystkiego się dowiesz Jest kilka teorii. Wszystkie oparte sa na wierzeniach, teorii i prawdopodobienstwie poniewaz bylo to bardzo dawno temu i nikt nie moze byc tego pewny na 100%. Prawdopodobnie nastapily zmiany klimatyczne i wyginely. Prawdopodobne jest rowniez ze uderzyl w nie meteoryt , prawdopdoobne jest rowniez, ze zginely w powodzi, mogła byc tez wielka zaraza przez co wyginely.. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
| ኖբեсетυцю δаλազዳስуհ хр | Цонሞктካսιц ни жетէнэжω | Иሲ ኾւеቃօվθյ |
|---|---|---|
| Соглоπаጌ клεላякιлև ጀቂа | Ан γялеւጃր ճըքα | Ιшխፌибро ц аκовቭхацጰг |
| Сн еጎиբ խмытр | Եራеβሰно ςըваπኯц | Рсጪኤο ца ኔմ |
| Եፍи χу κуср | Кጶξуቶ жሽтруզаց ժеቼоኢυፏυ | И աኣըπθв ն |
Wielkie wymieranie sprzed 66 milionów lat nastąpiło wiosną – donoszą jedni badacze. Ale inni są wiosna przyniosła śmierć – donoszą media. Dinozaury konały w pierwszych promieniach słońca – piszą – streszczając pracę naukową opublikowaną przed paroma dniami w magazynie „Nature”. A badania, których wyniki owa publikacja przedstawia, przedstawiają jako zaskakujące i przełomowe. Dzikie konie wyobraźni ruszyły w medialny step. Tymczasem prawda jest bliska prawdzie radia Erewań. Czytelnicy pytają: Czy to prawda, że dinozaury wyginęły wiosną? Radio Erewań odpowiada: Tak, to prawda, tylko niekoniecznie dinozaury, niekoniecznie wyginęły, kataklizm niekoniecznie miał coś wspólnego z wymieraniem kredowym, a i badaczom, którym zawdzięczamy owe nowiny, nie należy ufać bezgranicznie. Materiał kopalny poddany analizie pochodzi ze stanowiska Tanis w Dakocie Północnej. Jeśli Tanis nie kojarzy się z czymś realnym, to słusznie, bo to nazwa fikcyjnego egipskiego miasta, o którym mowa w „Poszukiwaczach zaginionej Arki”. W pozafilmowym kontekście pierwszy raz wspomniano o nim na łamach „New Yorkera” w 2019 r., w tekście poświęconym badaniom Roberta DePalmy z University of Kansas i jego współpracowników. Tanis, stanowisko odkryte w 2008 r. przez Steve’a Nicklasa i Roba Sula, ujawniło zupełnie niebywałe bogactwo – znaleziono w nim pełno świetnie zachowanych delikatnych okazów pradawnych ryb, organizmów morskich, nieistniejących dziś roślin, prehistorycznych ssaków. Były też kości dinozaurów oraz ich jaja. Choć tych ostatnich na tyle niewiele, że wyciąganie jakichkolwiek ogólnych wniosków obciążone jest dużym błędem. Tanis – pocztówka z katastrofy Za jedną z zasadniczych przypuszczalnych przyczyn zagłady dinozaurów (oraz pterozaurów, amonitów, niezliczonych gatunków wodnych, w tym wszystkich gadów) uważa się planetoidę, która 66 mln lat temu uderzyła na granicy Zatoki Meksykańskiej i półwyspu Jukatan, czego efektem był krater dziś zwany Chicxulub. Oraz globalny kataklizm, którego jednym z elementów były monumentalne wstrząsy tektoniczne, która przetoczyły się przez cały glob. Hipoteza DePalmy była następująca: Tanis jest wprawdzie oddalone o ponad 3 tys. km od miejsca impaktu, ale dziesięć minut po nim trzęsienie ziemi wzburzyło wody tamtejszego płytkiego morza, powodując fale dziesięciometrowej wysokości. Żyjące tam organizmy wyrzuciło na brzeg, ku ich zgubie, mieszając z piachem i osadami. Widok musiał być apokaliptyczny, bo z nieba padał wtedy deszcz tektytów, drobin szkliwa pochodzących z roztrzaskanej planetoidy. Wiele ich w Tanis. Tamtejsze skamieniałości to niepowtarzalny, zatrzymany kadr z tego, co działo minuty czy godziny po kataklizmie na Jukatanie. Wnioski DePalmy były wielokrotnie kwestionowane przez innych uczonych. Przede wszystkim dlatego, że brakowało im opisu geologicznego i chemicznego miejsca, które badał. Nie ma więc jasności, czy badane przez niego materiały należy wiązać z upadkiem planetoidy, czy z jakąś inną, wcześniejszą katastrofą. Tymczasem dostęp do stanowiska jest, jak twierdzą krytycy, utrudniany (ściśle limitowana liczba naukowców). During – czytająca z kości Jedną z niewielu osób, którym udało się dostać pozwolenie na prowadzenie badań na stanowisku Tanis była Melanie During, doktorantka z Uppsala Universitet. „To wygląda jak wypadek samochodowy zatrzymany w czasie – mówi magazynowi „Nature”. – Ryby zawinięte wokół gałęzi – widać, że fale wszystko przemieściła”. During ze swoim międzynarodowym zespołem (Szwecja, Holandia, Belgia, Francja) przyjrzała się tym skamieniałym rybom bardzo dokładnie. Zwróciła uwagę na widoczne w ich kościach tzw. pasma przyrostu. Wydaje się, że tkanki rosną bowiem szybciej wiosną, kiedy pożywienia jest w bród, a wolniej zimą, tworząc charakterystyczne, równoległe, widoczne pod mikroskopem linie. Ostatnia chronologicznie rzecz biorąc, wyznacza więc porę roku, kiedy kość przestała rosnąć, czyli chwilę śmierci jej posiadacza. Tyle wiedział już DePalma. Zespół During poszedł sporo dalej – wykonał wysokiej rozdzielczości obrazy tomograficzne kilku kości znalezionych w Dakocie Północnej. To ciekawe samo w sobie, bo badacze pradawnych ryb wykorzystali w tym celu potężny miotacz promieniowania rentgenowskiego – synchrotron Europejskiego Ośrodka Promieniowania Synchrotronowego w Grenoble. Prześwietlili kości, a także przeprowadzili badania izotopowe, czyli sprawdzili zawartość różnych „rodzajów” węgla w pasmach (zależną od ilości planktonu spożywanego przez ryby). Wyniki tych dwutorowych dociekań sugerują zdaniem During, że do masakry doszło tuż po rozpoczęciu okresu wzrostu. A z tego można wysnuć wniosek, że i planetoida musiała uderzyć w Ziemię wiosną. Tym bardziej, że małe tektyty, które opadły na Dakotę z nieba, znajdują się tylko w skrzelach ryb, nie w ich przewodach pokarmowych, co by oznaczało, że umarły natychmiast. Ryba – niezmiennie milcząca Podobnie jak w przypadku wniosków DePalmy, tak i w tym, wątpliwości jest wiele. Czy z paru zaledwie próbek można wyciągać tak ogólne wnioski? Czy w ogóle można stwierdzić cokolwiek na podstawie obserwacji pasm przyrostu, o których genezie generalnie wiadomo bardzo niewiele? A może owe ryby wcale nie padły ofiarą wielkiego kataklizmu, a ich martwe już od lat ciała zostały tylko przywleczone przez wstrząsy? Dlaczego During nie cytuje, ani nie wspomina w swojej publikacji o pracy DePalmy, mimo iż idzie tym samym tropem co on, swoje niemal identyczne wnioski formułuje na podstawie tych samych znalezisk? Zatem – coś ważnego wydarzyło się na półkuli północnej wiosną 66 mln lat temu, ale nie wiadomo, co dokładnie. Wiadomo natomiast, że więcej szczęścia miały stworzenia szykujące się do zimowania na półkuli południowej. Niektóre z nich, małe ssaki, mają najpewniej coś wspólnego z naszym późniejszym pojawieniem się na Ziemi.