Wiersz Miłosza napisany w 1950 roku, czyli w chwili najstraszniejszych represji komunistycznych w Polsce, jest zrozumiały w kontekście swojego czasu. ?Idzie Grześ przez wieś Worek piasku
Co by było gdyby Tuwim pisał w dzisiejszych czasach? Czyli drobna przeróbka wiersza:"Idzie Grześ przez wieś" Idzie Grześ Przez wieś, Worek dragów niesie. A przez dziurkę, zioła ciurkiem, Sypią się za Grzesiem. "Dragów mniej - Nosić lżej!" Cieszy się idiota. Do dom wrócił, Worek zrzucił, A gdzie te zioła? Wraca Grześ Przez wieś, Każdy się weseli. Wszyscy biorą , Nikt nie skąpi, Któż nie lubi ziółek? Idzie Grześ, Przez wieś, Zbiera dragów ziarnka. Pomalutku, Powolutku, Zebrała się miarka. Idzie Grześ Przez wieś, Worek dragów niesie. A przez dziurkę, Zioła ciurkiem, Sypią się za Grzesiem. I tak dalej, i tak dalej, i zabawa trwa ;)
dyszy i sapie w wierszu J. Tuwima. GRZEŚ. chłopiec z wiersza J. Tuwima (idzie przez wieś, worek piasku niesie) poemat J Tuwima - hasło do krzyżówki.
Sru! Ideał sięgnął bruku – jak zwykło się mawiać w podobnych okolicznościach. Grzegorz Lato przed trzema z okładem dekadami był idolem milionów Polaków. Będąc jednym z filarów obrosłej już legendą drużyny Kazimierza Górskiego ośmieszał najlepszych bramkarzy świata. Dziś sam założył sobie na głowę czapkę królem strzelców piłkarskiego Mundialu anno 1974. Zresztą nie omieszkał podeprzeć się tym faktem podczas elekcji na stolec głowy (trochę dziwnie zabrzmiało…) polskiego futbolu. Podczas, gdy z mównicy prezentował swój program, w tle, na telebimach, towarzyszyły temu obrazki z niemieckich mistrzostw. Młodzi miłośnicy „kopanej” przede wszystkim patrzą na Latę przez pryzmat jego żałosnych dokonań w roli prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Ich ojcowie, a nawet dziadkowie widząc to, co wyprawiał na boisku stawiali go na cokołach. Teraz te wyimaginowane pomniki legły z hukiem w gruzach. Żal, że parcie do władzy przesłania zachowane w pamięci zapisy jego ciągu na bramkę rywala. Zasiadał nawet z senatorskich ławach przy Wiejskiej. Megalomania? Przerost ambicji? – Najgorzej jak chłop wyjedzie ze wsi, ale wieś nie wyjdzie z chłopa – tak w swoim unikalnym stylu Jan Tomaszewski skwitował dokonania swojego byłego kamrata z boiska na salonach władzy. I jak nie przyznać mu racji… Nie wiedzieć czemu, w tym miejscu namolna pamięć przywodzi na myśl strofy figlarnego wiersza Juliana Tuwima, którego fragmencik pozwoliłem sobie zapożyczyć na tytuł niniejszego felietonu. Grzegorz Lato dziś wiedzie prym w rankingu najgorszych sterników naszej futbolowej nawy. Zdecydowanie wysforował się na czoło. O kilka długości wyprzedza pozostałych konkurentów. Żadna afera nie jest w stanie zakłócić wyśmienitego samopoczucia prezesa Laty. Na miejscu będzie podeprzeć się wyświechtanym porzekadłem „psy szczekają, a karawana idzie dalej”. Jednak wcześniej, czy później karawana przemieni się w karawan, który w niesławie poniesie dawnego idola milionów haniebny już nie kręci Doświadczył tego na własnej skórze sekretarz generalny PZPN, niejaki Zdzisław Kręcina. Zaczynał nieudolnie jako piłkarz teamu Koszarawy z Żywca. Potem poświęcił się karierze naukowej. W roku 1977 został „magistrem od przysiadów” dzięki ukończeniu katowickiej Akademii Wychowania Fizycznego. Następnie nawet doktoryzował się na krakowskiej AWF. W latach 80. minionego stulecia związał się z piłkarską centralą, w której w roku 1999 dochrapał się funkcji sekretarza generalnego. Przez wielu utożsamiany był z tzw. Betonem PZPN. Przed trzema laty zamarzył o najwyższej godności w piłkarskim związku. W najlepsze stanął do wyborów, nie bacząc, iż ciążyły na nim ważkie prokuratorskie zarzuty niegospodarności w PZPN. Rys biograficzny byłego już na szczęście pana sekretarza generalnego byłby niepełny, gdyby nie wspomnieć o jego słabościach do trunków spożywanych w przestworzach, a nawet przed wzniesieniem się w nie. W sierpniu, kończąc pobyt we Wrocławiu, jednak nie wzbił się w powietrze, gdyż został… uziemiony przez ochronę, znaczy wyprowadzony z samolotu przed jego startem. Pan sekretarz miał być pijany i używać wyrazów, których przy dzieciach i paniach w żadnym wypadku nie uchodzi cytować. Tłumaczył coś potem mętnie, że przed odlotem wypił drinka w saloniku dla VIP-ów, innym razem znów, że jedno piwko po zajęciu miejsca w fotelu. Oj, coś kręcił pan Kręcina… W każdym razie, znów okazało się, że jest jeszcze trochę miejsca pod dywanem w salonach PZPN i cały incydent dzięki zmiotce znalazł tam swoje miejsce. Teraz prezes Lato także próbował ratować skórę swojego najbliższego współpracownika, nie bacząc na kompromitujące go nagrania. Szef poniósł klęskę i pozostało mu jedynie wychylić strzemiennego z pakującym graty sekretarzem. Czy podobny los spotka samego Latę? Prokuratura wszczęła dochodzenie. Kontrolerzy z Ministerstwa Sportu i Turystyki grzebią w papierach przy ulicy Bitwy Warszawskiej 1920 roku. Obawiam się jednak, że nowa pani minister Joanna Mucha jest cokolwiek zbyt wątła, by zwycięsko stawać w szranki z futbolowymi Tytanami, nawet mając za sobą doświadczenie w uprawianiu sportów walki. Pan prezes stawał już raz „na dywaniku” przed sejmową komisją sportu. Wymknął się jednak, tłumacząc koniecznością stawienia się w Kijowie na uroczystości losowania grup EURO 2012. Na odchodnym nie omieszkał z właściwą sobie dozą pychy poprosić o zaproszenie na kolejny tego typu „spektakl”. – To nie jest żaden spektakl, tylko posiedzenie komisji Sejmu – zgromił go szef komisji Ireneusz dziadziu!Czy ktoś zdoła wysprzątać naszą futbolową stajnię Augiasza? Śmiem wątpić. PZPN to swego rodzaju państwo w państwie. Od dawna słychać głosy o wprowadzenie do „skopanej” centrali kuratora. Problem w tym, że polskim władzom paluszkiem grozi niejaki Joseph Blatter. Staruszek ten od kilkunastu lat trzęsie futbolem w skali makro z perspektywy fotela przewodniczącego FIFA. Ma spore doświadczenie w tuszowaniu większych lub mniejszych skandali, z jakimi na co dzień ma do czynienia w łonie zarządzanej przez siebie organizacji. Ot, rutynowe działania po prostu. - Jeśli kurator wejdzie do PZPN, to Polska zostanie wykluczona z międzynarodowych piłkarskich struktur – zdaje się grozić. Groźby? Żadne takie. Dzięki, dziadziu! Jedna decyzja i polska reprezentacja przestanie okupować jakieś miejsce w ogonie rankingu FIFA, a co ważniejsze unikniemy licznych blamaży w konfrontacjach z reprezentacjami innych nacji. Same plusy! To tak, jakby przedstawicielkę płci żeńskiej straszyć męskim narządem płciowym. W każdym razie coś w tym co będzie dalej…? Idzie Grześ Przez wieś, Worek pisaku niesie. A przez dziurkę Piasek ciurkiem Sypie się za Grzesiem… I tak dalej… i tak dalej… Chcesz się z nami podzielić czymś, co dzieje się blisko Ciebie? Wyślij nam zdjęcie, film lub informację na: [email protected]
Idzie Grześ, Julian Tuwim. Wraca Grześ Przez wieś, Zbiera piasku ziarnka. Pomaluśku, Powoluśku, Zbiera się miarka. „Piasku mniej- Idzie Grześ Przez wieś, Nosić lżej!”. Worek piasku niesie, Cieszy się głuptasek.
Więcej wierszy na temat: Życie « poprzedni następny » Idzie Grześ przez wieś, Trochę się zatacza. Ale ma to gdzieś, On nie chce rozpaczać. Wypił cztery piwa, I wraca do domu. Że krzywizna krzywa, Co, po tym jest, komu. Wie, jakie działanie, Alkohol nastręczy. Nic, więc się nie stanie, Po cóż temat męczyć. Był na AA mitingu, Sobie też wybaczył. Teraz dla treningu, Piwem się uraczył. Próbował swej siły, Czy podołać może. Lecz go te zmorzyły, Bywało już gorzej. Żona to przeczuła, Wyszła po obwiesia. Mordę piąstka skuła, I zabrała Grzesia… Napisany: 2014-06-20 Dodano: 2014-06-21 09:47:31 Ten wiersz przeczytano 1156 razy Oddanych głosów: 7 Aby zagłosować zaloguj się w serwisie « poprzedni następny » Dodaj swój wiersz Wiersze znanych Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński Juliusz Słowacki Wisława Szymborska Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński Halina Poświatowska Jan Lechoń Tadeusz Borowski Jan Brzechwa Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer więcej » Autorzy na topie kazap Ola Bella Jagódka anna AMOR1988 marcepani więcej »
SZKrKP. kzyrtsb25b.pages.dev/141kzyrtsb25b.pages.dev/242kzyrtsb25b.pages.dev/101kzyrtsb25b.pages.dev/58kzyrtsb25b.pages.dev/197kzyrtsb25b.pages.dev/388kzyrtsb25b.pages.dev/295kzyrtsb25b.pages.dev/139kzyrtsb25b.pages.dev/181
wiersz idzie grześ przez wieś